Ostatnio ciągle jestem chora. Zwykle ilość obowiązków nie pozwalała mi na zostanie w domu, tym razem jednak kolejna zapalenie zmusiło mnie do grzecznego leżenia w łóżku. Moja energia jednak nie pozwala mi oglądać seriali, muszę coś robić. Dlatego zajęłam się przerabianiem ubrań. Tak właśnie powstała ta tuniko-sukienka, która pewnie stanie się teraz jednym z moich ulubionych ubrań letnich!
nude dress - DIY
black dress - h&m
sandals - aldo
watch - no name
brancelets - kelly melu
bag - from Egypt
sunglasses - Paco Rabbane
oooo super pomysł :-)
OdpowiedzUsuńGenialnie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta nude sukienka! zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńto się nazywa stylowo chorować:)))
OdpowiedzUsuńNa prawde super Ci to wyszlo!
OdpowiedzUsuńWygląda super... Ale powiedz proszę, czy dziury się nie powiększają ani nie prują?
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo efektownie!
OdpowiedzUsuń