Wygląda na to, że to jeden z ostatnich typowo letnich, gorących postów. Pogoda zmienia się z każdym dniem, a wieczorami czuć już jesień w powietrzu. Zdecydowanie nie czuję się jeszcze gotowa, na noszenie swetrów, płaszczy, szalików i ciepłych butów. Chcę jeszcze nacieszyć się letnimi sukienkami i sandałami....
Dzisiejsza stylizacja to moja ukochana w tym sezonie, biel od stóp do głów. Sukienka zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia, ale dzielnie czekałam na ostatnie wyprzedaże i kupiłam ją z ponad 80% rabatem. Warto czasem być cierpliwym. Buty i torebkę już Wam pokazywałam, idealnie zaspokajają moją potrzebę bieli.