Płaszcz był moją wielką miłością od pierwszego wejrzenia i towarzyszy mi już trzeci sezon i pewnie jeszcze na jakiś czas zostanie w mojej szafie. Fason litery A i ciekawy duży kaptur, powodują, że jest praktyczny i nietuzinkowy jednocześnie. Reszta to futrzany kołnierz mojej roboty, który świetnie chroni od chłodu, najwygodniejsza karmelowa koszulka i ukochane jeansy.
Pomimo natłoku zajęć zdarzają mi się dni, kiedy nie mam w planach żadnych spotkań biznesowych. Wtedy mogę pozwolić sobie na luz i nie zastanawiać się, czy aby na pewno wyglądam odpowiednio.
Kolejny post znacznie bardziej oficjalny.
coat - zara
jeans - levis
boots - kazar
fur collar - DIY
t-shirt - NY
bag - sh
branceletes - kelly melu, DIY