piątek, 25 października 2013

komercha kocha różową ramoneskę

Dziś o czymś, co nurtuje mnie od dawna!
Zacznę od pokazania Wam mojej interpretację płaszcza w etno wzory. Szkoda, że pól miasta też się nim zachwyciło i teraz co chwilę spotyka się w nim kogoś. Dziś nawet na showroomie widziałam parkę uszytą z tego materiału. Skłania to do smutnych wniosków, że wszyscy jesteśmy bardzo podobni i w gruncie rzeczy podoba nam się to samo. I kolejny przykład. Jakiś czas temu oglądałam lookbook pewnej bardzo popularnej marki. Wpadła mi w oko pudroworóżowa, wełniana ramoneska. Na szczęście lubię czekać z takimi "nikomu niepotrzebnymi zakupami" do przecen, więc zapisałam ją sobie w pamięci z etykietą " do kupienia później" i jak widać to mnie uratowało. W ostatnim czasie widziałam tą ramoneskę na większości modowych blogów, a już na samym fashion weeku mialo ją na sobie naście blogerek. Potwierdza to tylko komercyjność naszych wyborów. Ciekawi mnie czy kultura komercyjna tak głęboko zakorzeniła nam pewne wzorce, czy ewolucja działa tak daleko, czy może te rzeczy są po prostu piękne.
Ja w każdym razie swój płaszcz odwieszam do szafy na "inne" czasy.












coat - zara
jumper - sh
pants - pull&bear
boots - zara
bag - new look

photos : karola

5 komentarzy:

  1. Nie rozumiem Twojego podejścia.. Skoro coś Ci się podoba to dlaczego masz tego nie nosić mimo, że nosi to dużo osób? Połowa z nich pokaże do na blogu raz czy dwa i wrzuci do szafy albo na allegro. A Ty będziesz go dumnie nosić dalej.. Ale nie musisz z tego rezygnować.
    A co do tego, że miliony blogerek mają to samo.. Tu nie do końca wierze, że chodzi o to, ze podoba im się to samo.. Po prostu kilka z nich dostanie w ramach współpracy jakąś rzecz a rzesza innych chcących być podobnymi do tych popularnych kupi sobie taką koniecznie.. Niestety spora część blogerek kupuje wszystko co jest modne, a nie to co im sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że nie ma się czym przejmować, jeśli jakiś fason czy wzór pojawia się na kimś. Wszyscy nosimy się inaczej, a jeżeli dana rzecz staje się 'obowiązkową' w szafie, przynajmniej można popatrzeć na różne propozycje podania ;)

      Usuń
  2. Hmm, różowa ramoneska to zdecydowanie nie moja bajka. Wolę nosić coś, w czym dobrze się czuję, a niekoniecznie mają to wszyscy :) zestaw oryginalny. Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podejrzewam, że piszesz o tej ramonesce ze Stradi :P Ja w moich ulubionych spodniach właśnie z tej sieciówki widzę co 2 osobę w Krakowie, ale w sumie wiem, że dobrze w nich wyglądam więc się tym nie przejmuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Połączenie trzech zupełnie różnych printów to naprawdę bardzo odważne posunięcie, ale muszę przyznać, że się opłaciło ;) I brawa za odwagę!

    OdpowiedzUsuń