Po traumatycznych doświadczeniach z przeszłości, bardzo ostrożnie podchodzę do kwestii wyboru fryzjera i raczej nie eksperymentuje z tym co mam na głowie. Jakiś czas tego, przy pewnej sesji zdarzyło mi się pracować z fryzjerami z
saloniku fryzjerskiego we Wrocławiu i kiedy nieśmiało podczas przerwy w pracy zapytałam o pomysł na moje włosy, poczułam, że wreszcie to jest to. Bardzo konkretne pytania, dokładne wsłuchanie się w moje potrzeby i plany odnośnie looku i subtelny pomysł na podkręcenie natury przekonały mnie od razu. Zmiana niewielka, choć czuję się fantastycznie i polecam z ręką na sercu!
Dla fanek bloga, chcących zmienić coś na głowie, rabat w saloniku na hasło : curlyfashion :)
dress - reserved
scarf - gift
boots - kazar
cardigan - camaieu
Wyglądasz świetnie, zazdroszczę włosów;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie. Ja boje się ruszać moich włosów i oczywiście jestem brunetką i chciałabym być ruda:P Mam proste włosy- chciałabym kręcone.
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś te okulary? I czy to są zerówki?
Fajny efekt!!!!Takiego fryzjera potrzebuję. Zwłaszcza teraz... bo kiedy znalazłam TĘ farbę i przy okazji siebie, to mi ją wycofali ze sklepów :((( Tak się nie robi!!!
OdpowiedzUsuńKochana, wygladasz niesamowicie pieknie! Uwielbiam takie wlosy i zaklinam sie, ze za kazdym razem prostuje moje loki :(
OdpowiedzUsuńślicznie Ci w takich włoskach!:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że zdecydowałaś się na ścięcie :)
OdpowiedzUsuńpan fryzjer, bardzo ... przystojny :P
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla niego!
no i wyglądasz baardzo dobrze :)