poniedziałek, 2 stycznia 2012

New Year's Eve party

Tak to już bywa, że jak człowiek postanawia spędzić sylwestra w łóżku zewsząd sypią się propozycje, które skłaniają do zebrania się w sobie i szaleństwa przez cała noc! Więc zamiast szampana do poduszki, skończyło się na balu. Jako, że nie należę do fanek sukni wieczorowych,  wybrałam coś innego - jedwabny kombinezon w lekko zwierzęcy print w towarzystwie złotych , wręcz kiczowatych dodatków. Outfit powstał dostłownie na dwie godziny przed wyjściem z domu. Sylwester jest taką nocą w roku, kiedy można pozwolić sobie na przesadę i nikt nie zastanawia się z jakiej poświątecznej choinki się spadło ;)












suit - kappahl
fur - sh
bag - sh
necklace - gift
belt - primarke
brancelet - karina juchniewicz

photos : Karolina

6 komentarzy:

  1. bardzo odważnie, ale udało Ci się w 100%. super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oryginalnie, na duuuuży plus.
    A ja już jestem :D Byczyłam się na bezneciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten kombinezon jest nieziemski, a na dodatek tak przepięknie w nim wyglądasz!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. łała łiła - wyglądasz olśniewająco!
    kombinezon jest rzeczywiście fantastyczny, ale ten łańcuch... ah i oh!

    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. Cos innego, odwaznego no i przede wszystkim NIEBANALNEGO, wygladalas cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem, wyglądałaś świetnie i mega oryginalnie;)

    OdpowiedzUsuń